Miałam opisać wszystko co zobaczyłam na wystawie ale tego nie zrobię- przyczyna jest prosta. Gdybym to uczyniła już nikt nie ruszyłby się w stronę Orońska.
Frekwencja na wernisażu była żenująca biorąc pod uwagę że CRP znajduje się niecałe 30 min jazdy busem od centrum Radomia a w mieście działa liceum plastyczne, Wydział Sztuki, szkoła plastyczna, technikum fotograficzne i kilka domów kultury pretendujących do miana ośrodków kulturalnych. Sprawdziłam na Facebook'u : Centrum Rzeźby Polskiej ma 228 znajomych. Gdzie oni są?
Może to tak jak w piosence Republiki :
"gdzie oni są
gdzie wszyscy moi przyjaciele -ele-ele-ele-ele-ele
zabrakło ich
choć zawsze było ich niewielu -elu-elu-elu-elu-elu" ?
Nie mam pojęcia jak to działa. Potem wszyscy mówią że u nas nigdy się nic nie dzieje...
Na Orońsko można narzekać że są problemy z dojazdem, jednak sądzę że dla chcącego nic trudnego. Jeśli chodzi o możliwość dostania się do centrum : bus rozkład jazdy i
Nie mówiąc już o tym że wielu mieszkańców Radomia jest dumnymi posiadaczami samochodów.
Zniknął też jeden z dotychczasowych problemów . W Orońsku można napić się piwa - już nie na przystanku pks, ani nie w parku a w całkiem nowym, czystym i co ważne dla studentów tanim zajeździe (na przeciwko wlotu w ulicę Brandta). Jego szczególną zaletą jest bliskość przystanku autobusowego.
Wobec powyższych. Kto nie był ten może klęczeć na woreczkach z grochem z instalacji Aleksandry Górskiej- Ogórek, albo własnonożnie kopnąć się w tyłek jak postać z wideo Konrada Kuzyszyna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz